Oj to dopiero jest temat… Ból to najbardziej powszechna obawa przedzabiegowa. Strach przed bólem pojawia się najczęściej wśród pacjentek planujących powiększenie piersi. Nie będę kłamać – niestety boli. Na szczęście każdą kobietę inaczej ;-). Kobiety często mawiają „jeśli zniosłaś poród, to zniesiesz powiększenie piersi”, choć są i takie, które twierdzą, że poród to nic w porównaniu z powiększeniem piersi. Moje drogie Panie, ale gdyby aż tak bardzo bolało, powiększenie piersi nie należałoby do najczęściej wykonywanych zabiegów na świecie. Reasumując, zarówno jedne i drugie Panie mają rację. Odczuwanie bólu zależy od indywidualnych predyspozycji pacjentki. Są pacjentki, które zaraz po zabiegu wstają same, spacerują po korytarzu w klinice, dobrze radzą sobie z bólem, ale są też takie, które przez pierwsze dni przy każdym ruchu czują dyskomfort. Na pewno najcięższe są pierwsze dni zaraz po zabiegu. Najczęściej pierwszą dobę spędzamy w klinice pod opieką medyczną, gdzie dostajemy silne leki przeciwbólowe, tak aby ten pierwszy ból znieść jak najlepiej. Mamy wówczas również wsparcie pielęgniarek i lekarzy. Natomiast na później, do domku, otrzymujemy leki przeciwbólowe do samodzielnego stosowania. Po pierwszych kilku dniach jest już dużo lepiej i powolutku pacjentki zapominają o bólu. A wspomniane leki są na pewno pomocną bronią.
Uważam, że ból dobrze jest oswajać przed zabiegiem, bardzo ważne jest nasze pozytywne nastawienie do zabiegu. Często bywa tak, że te Panie, które bardzo bały się bólu, po zabiegu z uśmiechem na ustach mówiły, że strach ma wielkie oczy i że nie było się czego bać. Generalnie, póki nie spróbujesz, nie będziesz wiedziała jak jest ;-). A tak na poważnie, każda z nas jest inna i inaczej reaguje. Próg bólowy, jaki każda z nas ma, jest naszą indywidualną cechą, z którą można walczyć i wychodzić z niej zwycięsko. Zresztą my kobiety potrafimy znieść naprawdę dużo.